czwartek, 21 lipca 2016

Historia Kusakiego.

Białowłosy siedział na jednym z foteli w salonie swego dormitorium. Było wczesne południe, piękny dzień, lecz co z tego? Prawda jest taka, że jedynie misję są tutaj jakimś zajęciem.
Shiro narzekał w duchu na system rozrywkowy dla członków GC (Gwiazdozbiór Cieni), gdy obecnością zaszczycił go nikt inny jak Kusaki. Przyglądał się opiekunowi tak długo jak nie usiadł w fotelu na przeciwko.
- Mogę w czymś pomóc?- spytał ozięble.
- Chwilowo nic od ciebie nie potrzebuję.
Shiro obdarzył go, na swój leniwy sposób, zdębiałym spojrzeniem. 'Więc po co tu przylazł...? Jego pokój jest gdzie indziej'.
- Nie ma żadnych zadań dla naszej grupy?- spytał po chwili, mając już dosyć bezczynności.
- Jak wiesz, jest was tu zaledwie kilkoro, inni zgłosili się po zadania- odpowiedział Kusaki.
- Czyli kolejny dzień z serii siedzenia na dupie...- westchnął- A propos... Co oznacza ten tatuaż?- Shiro zawsze zauważał tatuaż smoka owijającego jego przedramię, ale nigdy nie zapytał o jego znaczenie.  Zaskoczony Kusaki spojrzał najpierw na Shiro, potem przerzucił wzrok na omawiane przedramię, po czym się krótko zaśmiał.
- To symbol mojego rodu- odparł masując tył głowy- Postanowiłem go sobie wytatuować. Dziary są ostatnio modne.
- Czy ja wiem...- przyglądał się przez chwilę- Ja bym raczej czegoś takiego nie zrobił.
- Kwestia gustu.
Chwila ciszy. Shiro czuł się w niej dosyć niekomfortowo, lecz nie miał więcej pytań. Kusaki z kolei nie wyglądał na takiego, któremu ten bezgłos sprawiał by jakiś problem.
- Jak poznałeś Seitaro?- spytał po chwili- Przyszedł do ciebie i zaproponował sparowanie pieczy nad przyszłą grupą Alpha?- zironizował.
- Dokładnie tak.
Shiro zaskoczyła ta bezpośredniość. 'Poważnie?'.
- Odpowiadając na twoje pytanie; naprawdę tak było- dodał po chwili Kusaki.
- EEE?!- niemal zerwał się na równe nogi- Czytasz mi w myślach?!- Kusaki się roześmiał.
- Nie potrzebuję takiego daru, kiedy widzę wyraz twojej twarzy- Shiro nieco się zaperzył- Spotkałem go już wcześniej, przed paroma latami- zaczął swą opowieść Kusaki, zapatrzony za okno oddał się retrospekcjom.
Shiro słuchał w ciszy, a Kusaki kontynuował.
- Pewnego dnia mieszkańcy mojej wioski zaczęli się coraz częściej uskarżać na pewnego obcego, który od kilku dni rozbijał obóz w lesie. Przeganiał zwierzęta, na które polowaliśmy by mieć co jeść. Którejś nocy wysłano kilku zbrojnych, by zażegnali problem złośliwego wędrowca; nie wrócili. Wczesnym południem następnego dnia wraz z kilkoma ludźmi znaleźliśmy ich ciała w miejscu, gdzie stacjonował nasz intruz. Nas również chciał zabić, lecz zdołałem przeżyć. Seitaro był, i nadal jest bardzo silny, przerażający. Nie mieliśmy z nim żadnych szans. Jak zatem przeżyłem? Byłem jedynym obdarzonym w wiosce, choć utrzymywałem to w sekrecie. Rzeź na moich ludziach zmusiła mnie do ukazania mocy- spojrzał na Shiro- Seitaro nie zabija innych obdarzonych, nie jeśli ci nie staną mu na drodze. Oszczędził mnie i zniknął.
- Jak zatem trafiłeś tutaj?
- Po kilku latach odnalazł mnie w zupełnie innych okolicach świata. Mieszkańcy wioski dowiedzieli się o mojej mocy i wygnali, a Seitaro zaproponował mi nowy dom.
- Zostałeś Cieniem- spuentował Shiro.
- I tak i nie- pokręcił głową- Teoretycznie każdy z nas jest Cieniem, jednak przeznaczenie Cieni dotyczy was. My opiekunowie, skupiamy się tylko na waszych umiejętnościach, by wynieść je na wyższy poziom. Jesteśmy raczej waszym Cieniem- zaśmiał się krótko.
Shiro myślał chwilę nad jego słowami.
- Mylisz się. Jesteście częścią struktury tej organizacji, jesteście jednymi z nas- sprostował- Tak jak my należycie do Cienie i nimi jesteście.
Kusaki patrzył na niego zdumiony, po czym na jego twarz wkradł się mały uśmieszek.
- To miłe, może coś w tym jest. Jednak nie jestem tu z powodu zrealizowania jakiegoś celu, jak większość z was. Seitaro był powodem, przez który ludzie odkryli moje zdolności i mnie wygnali, gdy to się stało on był tym, który mnie przygarnął. Doceniam to. Na pamięć o porzuconej rodzinie, wytatuowałem sobie symbol naszego nazwiska, dla pamięci.
- Rozumiem- powiedział cicho Shiro.
Kusaki wstał z fotela.
- Wpadłem tylko spytać co tam, miło się gadało, ale mam parę spraw do załatwienia- skierował się ku wyjściu, przy którym się zatrzymał- Muszę przygotować salę treningową na minusowym poziomie, chcesz mi pomóc?
- Mam do wyboru to, albo leżenie tak przez cały dzień...- westchnął znużony- Więc raczej ruszę tyłek i coś zrobię, bo oszaleję- Kusaki uśmiechnął się z lekka, po czym obaj opuścili salon, kierując się na poziom -1.
'Ciekawe jaki dar posiadł, skoro został tak doceniony przez Seitaro?' zastanawiał się patrząc na plecy idącego przed nim Kusakiego 'I jak silny jest Seitaro, skoro najwyraźniej bardzo utalentowany Kusaki stwierdził "Nie mieliśmy z nim szans"?'.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz