FAQ

Prawdę mówiąc, nie masz pojęcia skąd się tu wziąłeś ani jaki jest cel twojego pobytu w tym miejscu. Jedynie stoisz na ogromnym holu, na którego środku ktoś umieścił bogato zdobioną kolumnę, co zabolało twój nikły zmysł architekta. Dominują tu jasne kolory, co cieszy twoje oczy, gdyż z zewnątrz całe miejsce wygląda nader ponuro. Wahasz się, wyjście znajduje się tuż za tobą i choć przebyłeś niemałą drogę, by tu dotrzeć, to jakaś część ciebie pragnie skorzystać z niebywale rzadkiej okazji, by zostać kolejną niby nieznaczącą gwiazdą, kolejnym Cieniem. To wahanie kosztuje cię niemal całe twoje życie, wiesz o tym, gdy w twojej głowie rozbrzmiewać zaczyna przyjazny acz znużony głos jakiegoś mężczyzny. Rozglądasz się po pomieszczeniu, ale każdy jest zajęty sobą, nie potrafisz określić, skąd on dobiega. Słyszałeś, że istnieje więcej takich jak ty, lecz dotąd nie miałeś z nimi większej styczności, zatem zaskakuje cię to lekko.
– Obdarzony? – pyta nieznajomy, retorycznie. Nie byłoby cię tutaj, gdybyś takowym nie był. – Jestem Rhaegar i dzisiaj ukradnę twoją duszę, oprowadzając cię po tym nieprzyjaznym systemowi rządu miejscu. Zgaduję, że nie masz nic przeciwko? Och, spójrz do góry, na schody – instruuje cię, gdy dostrzega, iż nie masz pojęcia do kogo się zwrócić.
I rzeczywiście, u szczytu ogromnych chodów zasiadła nikła postać, która podniosła się i okazała smukłym mężczyzną o kręconych włosach. Gdy podchodzisz bliżej zauważasz, iż zarówno czarna peleryna jak i twarz nieznajomego pokryte są krwią. Fascynuje cię to i zarazem trwoży, gdyż pomimo takiego wyglądu oczy Rhaegara pozostają niewzruszone i niezdatne do odczytania. Niczym zamknięta księga. 
– Z kim mam przyjemność? Och, niebrzydko – komentuje twoje imię, po czym rusza przed siebie, jednym z dwóch dostępnych korytarzy, i kiwa ręką, byś ruszył za nim. – Właśnie wróciłem z misji, a osoba, która przeważnie oprowadza nowych, zachorowała, więc jesteś skazany na mnie. Niezmiernie mi przykro. W razie jakichś pytań... Zachowaj pytania na koniec, dobrze? Chcę to załatwić jak najszybciej i odpocząć, byłem na nogach całą noc. Jesteś Obdarzonym, ja jestem Obdarzonym, każdy w tym miejscu jest Obdarzonym. Jako Organizacja Pokoju eliminujemy potencjalne zagrożenia. Po twoich myślach wiem, że tak naprawdę nie kupujesz tej bajeczki. Słusznie. – Odwraca się i posyła ci figlarny uśmiech. – Możemy wyeliminować nawet tych dobrych, byle otrzymać pieniądze. O to chodzi, wszystko kręci się wokół złota. Ewentualnie Sa... – urywa speszony. – Seita... Parszywe imię. Mój brat, a zarazem przywódca, czasami daje nam robotę. Ma kontakty, rozumiesz.
Nie, nie do końca, myślisz, ale nic nie mówisz.
– Niebawem zrozumiesz – mówi pokrzepiająco Rhaegar, zaczynając cię niepokoić. Czy ten facet siedzi ci w głowie? – Nie, ja... – Śmieje się cicho i staje, gdy dochodzicie do drzwi, na których ktoś powiesił tabliczkę głoszącą: Biblioteka. Prosimy nie budzić Cassie. – Czytam w myślach, wybacz. Nie blokuję tego, jeśli nie ma takiej potrzeby – tłumaczy mężczyzna nieobecnym głosem. Wpatruje się w tabliczkę, a następnie uśmiecha z nostalgią, a ty wolisz nie pytać. – Musimy uaktualnić ten napis. Cassie już z nami nie ma – rzecze bez przekonania i wiesz, nawet bez mocy umożliwiającej poznanie jego myśli, że wcale tego nie zrobi. – Nie będę cię ciągał po całym kompleksie, nie ma takiej potrzeby, więc od razu przejdziemy do konkretów. Tu mamy bibliotekę, gdzie przesiadują tylko miłe typy, więc gdy speszy cię jakiś zapatrzony w siebie facet z Bety, to wystarczy skryć się tutaj. Jeśli się zgubisz, również pytasz o bibliotekę, załóżmy, że to twój punkt odniesienia, okej? Mamy tam narysowaną niestarannie mapę całej placówki, ale istotnie jest tylko jedna, zatem wolimy, by pozostała tam. – Rusza dalej, by przystanąć na pobliskim rozwidleniu. Dopiero teraz zauważasz, że brudzisz nieskazitelnie czysty dywan, jakim wyłożone są korytarze, ale Rhaegar rozwiewa twoje obawy. – Nie przejmuj się. Nie taki brud tutaj wnoszono. – Odchrząkuje i odgarnia włosy z twarzy, nim kontynuuje swoją kiepską przemowę. – Mamy też ogromną stołówkę, pełno pustych sal treningowych... Szczególnie popularna jest ta na najniższym poziomie, dzięki pomocy paru Obdarzonych stworzyliśmy system, który pozwala na stworzenie przeciwnika, na jakiego aktualnie ma się ochotę, jakkolwiek to brzmi. Mamy dormitoria, pokoje dwuosobowe niezależnie od grupy, choć ja i mój brat nie jesteśmy do nich przydzieleni, mieszkamy na najwyższym piętrze, jest też... – Drapie się po karku, rezygnując z wyniosłego tonu, jakim do tej pory przemawiał. – Co chciałbyś jeszcze wiedzieć?

Q: O czym mogę pisać?
A: Można zarówno wysłać postać na misję, jak i opisać zwykły dzień w placówce Gwiazdozbioru, wybrać się do inne kraju, by załatwić jakąś sprawę...

Q: Jak wygląda werbowanie nowych członków?
A: Zwerbowanych można dodać do zakładki "Wolne Postacie" lub samemu ich przejąć. Oczywiście nie zawsze się to uda, nie jest powiedziane, że sprawiający kłopoty Obdarzony będzie skory do współpracy.

W komentarzach prosimy zadawać pytania, które następnie zostaną dodane tutaj, by przyszli autorzy nie musieli trudzić się i pytać ponownie. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz